Agor napisał:

Dlaczego chcesz być MG: Ririsu mi każe D:

Agor napisał:

Dlaczego to właśnie ty powinieneś zostać MG?: Bo święty pan Ririsu tak mówi

I w tym momencie po prostu mnie wkurzyłeś. <:
Wszystko potrafię zrozumieć, ale żeby argumentować się marną, MARNĄ osobą Ririsa? No weeeź, stać Cię na więcej, a poza tym, Riri jest obecnie tylko zwykłym graczem i emerytowanym grafikiem, więc nie ma wiele tu do gadania! Ha! I co teraz? <:
Dodatkowo jestem wręcz oburzona tym, że Mizuki dostała próbkę Twojej pracy, a ja, kurczę, n i e ! >.<
Noi, noi przez to wszystko strasznie się rozgorączkowałam i boli mnie głowa! Twoja wina! : /


----------

Ale, jako, że Cię znam..kawał czasu i jeden dzień, wiem, że nie leniuchujesz aż tak bardzo ( jak ja np. ^^ ) i że robisz to, co robić należy, tak więc no, przyjęty na stanowisko EmDżi .

I na przyszłość, nie pisz, że Riri Ci coś kazał, bo to bobek jest i w niczym to Ci nie pomoże <:

PS. Riri będziesz mi mył stopy, za to niepoprawne posunięcie. Żeby tak biednego Agora wrabiać? Hańba!

Dlaczego chcesz być MG: Gdyż od dziś mam więcej czasu. Porzuciłem forum w którym kiedyś grałem. Dlatego jestem w pełni gotowy oddać się waszej dyspozycji.
Czy byłeś już kiedyś MG?: Jasne, że byłem. Według moich już byłych, byłem całkiem niezły. Morlun może potwierdzić. D:
Czy posiadasz status MG na innym forum: Aktualnie nie. Proszę czytać powyżej.
Dlaczego to właśnie ty powinieneś zostać MG?: Trudne pytanie. Może dlatego, że mam jak na swój wiek wielką wyobraźnię D: Co właściwie nie zawsze jest zaletą. Lubię pisać opowiadania. Świat pokemonów jest mi bardzo znany, cóż oglądało się Anime w wieku 8 lat D: Wiem, że jestem nie wiary godny ponieważ dopiero się tu zapisałem, jednakże jak już mówiłem, jestem zwarty i gotowy, aby podjąć się owego zadania.
Napisz próbkę swojego tekstu: Oto fragment solidnego odpisu u Yuki, w ówczesnym mym MG.
Doszłaś do miasta. W Centrum zostawiłaś swoje pokemony. Sama najduszniejszy się teraz w wypożyczonym pokoju w centrum pokemon. Po paru godzinach schodzisz na parter. Siostra Joy stoi przy ladzie. Podeszłaś do niej i odebrałaś pokemony. Po odpoczynku tak jak to wcześnie było zaplanowane idziesz do jaskini. Idziesz jakiś czas tymi zatłuczonymi od ludzi uliczkami. Raz po raz słyszysz klaksony samochodów. Panuje tu straszny zgiełk. Przeszłaś przez Park Centralny, obok sklepu i domu rybaka, który był obecnie zamknięty. Aż nareszcie dochodzisz do obrzeży miasta, tu panuje zupełna cisza, w sensie nie słychać tu już zgiełku, rozmów i wielu innych rodzajów hałasu. Od paru godzin przebywania w mieście znów masz szansę na oddychanie świeżym powietrzem. Wokół ciebie, nadmorska roślinność, lekko kołyszące się wierzchołki drzew a na horyzoncie widać wielkie czuby ośnieżonych gór. Niewielka jest odległość od miasta w którym liderką jest Misty, jednakże zajmuje ci to jakiś czas. Obserwując okoliczną przyrodę w końcu doszłaś. Na początku czujesz radość, jednak po chwili zawiodłaś się. Nie możesz się dostać do groty. Powód był jasny i wszystkim znany, drogę zagrodziła cie rzeczka a raczej wielkie jezioro, rozciągające się od gór aż po koniec doliny. Pełna nadziej, że uda ci się przepłynąć wskoczyłaś do wody. Co jednak po chwili okazało się błędem, bo owa woda jest bardzo zimna. Twoje wodne pokemony nie mogą ci na chwilą obecną pomóc bo nie są zdolne przetransportować twoją osobę na drugi koniec jeziora. Rozglądałaś się przez długi czas za jakimś środkiem transportu wodnego, jednak nie znalazłaś nic. Rozpacz w sercu osiągnęła górę, przysiadłaś lekko nad błękitną tonią i zaczęłaś się w nią wpatrywać. Nic nie widać, jezioro jest pięknie i bardzo głębokie, od czasu do czasu, zauważasz piękne pokemony żyjące w głębinach tego gigantycznego jeziora. Siedzisz tak przez chwilę, słońce odbija się od tafli wody. Wiatr lekko gładzi cię po twarzy, gwara, szmery, syki, piski i inne odgłosy pokemonów wydobywają się z okolicznych lasów.
-Co się stało młoda damo?-usłyszałaś dziwny, głęboki głos. Lekko unosisz głowę. Zauważasz, brodatego mężczyznę, ubranego na czerwono, z wędką w ręku.-Widzę, że chcesz przebrnąć te jezioro. Cóż nie ma tu wielu środków transportu wodnego. Jeśli nawet jakiś znajdziesz to jest on bardzo drogi. Oh przepraszam mam na imię Santiago, jak pewnie widzisz jestem rybakiem. Dobrze równie myślisz, mam kuter, jednak unosi się tylko w jednym miejscu. Parę lat temu, popsuł mi się, nie stać mnie na odnowienie wszystkich jego części. Mogłabyś również przebyć tą bezkresną toń sama, jednak w tej porze roku woda jest szczególnie zimna, lodowe pokrywy z gór zaczynają się topić. Woda spływa prosto do jeziora. Czekaj jest jeszcze jedno wyjście, możesz popłynąć na swoim pokemonie, jednak to będzie trudne bo owy stworek musi umieć specjalny ruch... e..hmm...Przepraszam ale nie pamiętam jak się nazywa. Jak widzę masz wodne pokemony. Chwilkę słyszałem coś kiedyś na targu, gdy sprzedawałem ryby. A już wiem, pewnego dnia przyszło dwóch ludzi i rozmawiali o tajemniczym ruchu dla pokemonów który pozwala pływać po wodzie, nie tylko dla nich ale także dla ludzi. Mówili oni o pewnym człowieku, który posiada, jedyną kopie jak nauczyć danego pokemona tego manewru. Ten człowiek mieszka tu niedaleko ale nikt tam się nie zapuszcza, dzieją się tam dziwne rzeczy. Jego dom znajduje się po drugiej stronie północnego mostu. Odpiszę ci dokładnie trasę:
Wróć do miasta, z Pokemon Centrum udaj się na północ, dojdziesz do wielkiego mostu, przekrocz go a znajdziesz się po jego drugiej stronie, następnie skręć ee..ee.. niech to szlak moja pamięć, nie pamiętam. Sądzę, że to było w prawo jednak nie jestem w stu procentach pewien. Tak czy owak musisz skręcić w którąś ze stron, idź cały czas prosto aż dojdziesz do domu.
Rybak przysiadł koło ciebie, na składanym krzesełku i zarzucił swoją wędkę z dziwną przynętą.
-To by było na tyle, mam nadziej, że ci pomogłem młoda damo. Może się jeszcze kiedyś spotkamy.-dodał starczy pan.
Aby nie tracić czasu, ruszaj jak najprędzej.

Jeśli chcecie się bardziej dowiedzieć o przygodach jakie prowadzę, spytajcie Yuki. Co prawda nie prowadziłem jej MG za długo, jednak co szkodzi spytać.