Zapraszamy także do wzięcia udziału w loterii maja. Możecie w niej wygrać jaja pokemonów, tak więc nagrody są bardzo atrakcyjne. Niestety, nic nie ma za darmo i za jeden los musicie zapłacić 200$. Więcej informacji: klik. |
Odjeżdżając słyszałeś odgłosy krztuszenia się, a potem ciche przekleństwa pod Twoim adresem, jednak ryk silnika szybko je zagłuszył,a Ty zniknąłeś wśród drzew. Droga do miasta nie była długa, jednak teraz, będąc na obrzeżach słyszałeś całkiem dobrze grzeszników przemierzających bulwar, wielu z nich bawiło się w najlepsze, popijając różnego rodzaju trunki. Czas ich ustatkować..
Offline
Zatrzymałem się i zszedłem z motoru wracając do ludzkiego wyglądu...
- Nie Zarathos... Dość teraz ja decyduje kiedy... - Rzekłem po czym poprowadziłem Motor do PC. Zamierzałem tam spędzić noc a motor zostawić na dłuuuższą chwile na parkingu... I tak w końcu by sam przyjechał jak się zmienię. Po wejściu
- Jest poookój? - Rzekłem udając sztuczny uśmiech
Nothing is True, Everything is Permitted
John Fight Theme
Offline
Recepcjonistka, która o dziwo nie była jedną z sióstr Joy pokiwała głową twierdząco.
- Tak, niedawno zwolnił się jeden z lepszych naszych pokoi. - powiedziała, wręczając Ci kluczyk z małym wygenerowanym numerem " 11". Wskazała Ci dłonią długie schody prowadzące na wyższe piętra i obdarowała Cię przyjaznym uśmiechem.
Offline
- Okey... - Rzekłem i ruszyłem do pokoju. W drodze wypuściłem Rei'a
- No mały, to dziś musimy sie wyspać a jutro ruszyć w normalną podróż. Szkoda mi tylko Ayumi... Mam nadzieję ze nic jej nie jest - Rzekłem wchodząc do Pokoju
Nothing is True, Everything is Permitted
John Fight Theme
Offline
Pokój nie należał do najobszerniejszych. Znajdowało się w nim łóżku, mały stolik z 2 krzesłami, komoda a na niej mała lampka do czytania książek etc. Poza tym, było tu całkiem przytulnie. Rei wdrapał się na łóżko i położył w samym rogu tak, aby Ci nie zabierać miejsca i zasnął. Skoro mieliście jutro zacząć podróż, wypadałoby, abyś i Ty się położył.
Offline
Sam się położyłem lecz zanim zasnąłem rozmyślałem o tym czy nie przesadziłem z Ayumi. Byłem dla niej za ostry ale w końcu ostrzegałem ją. Pewnie nic jej nie jest. Wówczas udałem się w seeen
Nothing is True, Everything is Permitted
John Fight Theme
Offline
Pukanie do drzwi Cię wybudziło ze snu. Musiało być koło 5/6 rano, gdyż słońce dopiero wychylało się znad linii horyzontu. Mimo nie długiego snu, czułeś się całkiem wyspany i pełen sił oraz energii i pozytywnego nastawienia na rozpoczęcie przygody. Rei również się obudził, szeroko ziewając. Zeskoczył z łóżka.
- Halo, jest tam ktoś? - usłyszałeś zza drzwi głos siostry Joy.
Offline
Zszedłem z łóżka po czym podszedłem pod drzwi. Po otwarciu ich i ujrzeniu Siostry Joy
- Hmm? O co chodzi Siostro? Coś sie stało? - Spytałem w sumie nie wiedząc o co jej chodzi.
Nothing is True, Everything is Permitted
John Fight Theme
Offline
- Jest na dole jakaś osoba, która pytała o Pana. Nie wiem dokładnie o co chodzi, ponieważ nie chciała mi powiedzieć, ale jest bardzo rozgniewana. - wyjaśniła spokojnie siostra Joy, tak, jak to zwykła mówić. Następnie skłoniła Ci się i odeszła bez słowa.
Offline
- Ayumi... Rei zbieraj się wychodzimy! - Rzekłem po czym cofnąłem go Do balla. Następnie otworzyłem okno i wyskoczyłem przez nie. Wówczas udalem się przed siebie w celu unikania Ayumi. Może nie chce być zły ale przy niej Musiał bym być ryderam by zrozumiała. Skierowałem się do lasu.
Nothing is True, Everything is Permitted
John Fight Theme
Offline
Las był cichy i spokojny. Jako, że znajdował się blisko PC przechadzało się po nim kilku turystów, lub zwykłych mieszkańców miasteczka. Nieustannie maszerując szedłeś na przód, nie odwracając się za siebie. Ayumi, o ile to była ona, nie goniła Cię, więc lekko rozluźniłeś się. Szybko jednak przystałeś...bo chyba się zgubiłeś. Co teraz?
Offline
- Ok I o to chodziło... Bez ludzi, bez miasta tylko ja i łono natury - Rzekłem po czym zacząłem się rozglądać w celu znalezienia wygodnego miejsca na małą drzemkę. Po chwili jednak uznałem że najlepiej będzie wejść na drzewo i właśnie na nim się przespać. W między czasie wyjmuje Pokejajo
- Ciekawe kiedy się wyklujesz Snivy - Rzekłem po czym znów je schowałem.
Nothing is True, Everything is Permitted
John Fight Theme
Offline
Drzewo, które obrałeś sobie jako miejsce do spania było dość wysokie, a jednak z ostatnich gałęzi wydawała się być odpowiednio szeroka oraz wytrzymała tak, abyś nie musiał obawiać się tego, że w środku nocy rąbniesz o ziemię z głuchym łoskotem i jeszcze coś sobie poobijasz. Problem jednak polegał na tym, że między ową gałęzią a ziemią była spora luka. I jak tu się dostać na górę..
Offline
- Hmm - Pomyślałem na głos po czym przeszedł mi do głowy szalony pomysł. Co by było gdybym użył łańcucha. Złapałem za swą broń i zarzuciłem nim tak wysoko by obwiązał się jak najwyżej. Następnie zacząłem się z jego pomocą wspinać na samą górę w między czasie rozglądając się do okoła czy nie ma tu może jakiegoś zacnego pokemona do złapania.
Nothing is True, Everything is Permitted
John Fight Theme
Offline
Łańcuch faktycznie okazał się świetnym rozwiązaniem, gdyż w mig wdrapałeś się na drzewo, moszcząc się tak, aby było Ci wygodnie. Było wystarczająco dużo miejsca, abyś mógł swobodnie rozprostować nogi i wyciągnąć się tak, jak planowałeś. Niestety, ale cały las zaczął pokrywać mrok i nie byłeś w stanie dojrzeć, czy gdzieś nie czai się jakiś stworek, jednak było to mało prawdopodobne. Jako, że zapadła noc, Twój motor pojawił się jak zawsze, zostawiając za sobą palący ślad, jednak Ty utrzymywałeś się hardo, nie zmieniając w Ghost Rydera. Wszystko zależy od Ciebie - zmienisz się i pojedziesz zapolować, czy odpuścisz i odpoczniesz..
Offline