Zapraszamy także do wzięcia udziału w loterii maja. Możecie w niej wygrać jaja pokemonów, tak więc nagrody są bardzo atrakcyjne. Niestety, nic nie ma za darmo i za jeden los musicie zapłacić 200$. Więcej informacji: klik. |
Było zimno i ściemniało się, więc przez chwilę żałowałaś, że opuściłaś grupę. Czułaś się jak mały zagubiony robaczek w wielgachnym lesie (tylko bez ptaków które próbują nakarmić tobą swoje dzieci C: ). Zaczął padać śnieg i robiło się coraz, coraz zimniej, a twoja Zorua weszła Ci pod kurtkę i tam skuliła się w kłębuszek. Nagle zobaczyłaś mały szałas zbudowany właściwie nie wiadomo przez kogo jednak widać zamieszkany. W środku był plecak i koc, jednak sam szałas był pusty.
Offline
Idąc tak przez las rozmyślałam nad życiem. Myślałam o czasie spędzonym w domu dziecka, a także o uczuciu darzącym przez Alexa. W pewnym momencie, żałowałam, że nie zaproponowałam przyjaciołom zejścia na dobrą drogę... po prostu odeszłam bez słowa. Może gdybym po prostu z nimi o tym porozmawiała, nie błądziłabym teraz po lesie, szukając schronienia. Z całych sił przytuliłam Zoruę... byłam niezmiernie wdzięczna profesor Juniper, że podarowała mi jakiegoś pokemona. Świat kieszonkowych stworków coraz bardziej zaczynał mnie interesować i postanowiłam, że będę podróżować z miasta do miasta i brała udział w pokazach, a ponadto zdobywała odznaki.
Gdy zauważyłam mały szałas, od razu pomyślałam: ciekawe do kogo należy... Chcąc nie chcąc ruszyłam w jego kierunku, chcąc sprawdzić czy gdzieś w pobliżu nie ma jego właściciela.
- Jest tu ktoś? - zawołałam, nadal trzymając przy sobie psiaka. Nie chciałam, by przypadkiem gdzieś odbiegł. Korzystając z chwili spokoju wyjęłam z kieszeni przenośny Dex i nacisnęłam przycisk, w celu przeskanowania mej Zoruy.
Offline
Pokedex zapiszczał i informacje pojawiły Ci się na ekranie.
Zorua lvl.5
Natura: Sprytna
Ataki: Scratch, Leer, Pursuit
Ability: Illusion - Sprawia, że Pokemon przyjmuje wygląd
innych stworków i ludzi.
Wokoło szałasu nikogo nie było, jednak widziałaś świeże, wydeptane ślady stóp. Już chciałaś iść za nimi gdy nagle Zorua wyskoczyła z rąk i przyniosła Ci jakąś kartkę. Było na niej napisane:
"Zgubiony wędrowcze. Zostawiłem ten szałas oraz wyżywienie w plecaku, abyś mógł spędzić noc w miejscu, w którym udało się ją spędzić mi. Warunki są trochę trudno mimo to da się zasnąć. Na dzisiejsze zimne dni zostawiłem także koc."
Offline
- "Hmm... to całkiem miłe ze strony tego wędrowca. Mam tylko nadzieję, że to nie jest jakaś pułapka... No nic, bez ryzyka nie ma zabawy." - uśmiechnęłam się, po czym położyłam się na kocu. Obok posadziłam Zoruę. Następnie zaczęłam grzebać w plecaku, poszukując czegoś do jedzenia. Byłam cholernie głodna. W tej chwili gotowa byłam zjeść c o k o l w i e k. ; o To co znalazłam od razu wepchnęłam do ust.
- Chcesz coś zjeść? Na pewno także jesteś głodny. - zaproponowałam podopiecznej, podsuwając pod jej łapy troszkę pożywienia. Po zjedzeniu posiłku nakryłam się kocem i zamknęłam oczy. Byłam zmęczona całym dniem... starałam się usnąć, rozmyślając przy tym co jutro zrobię. Miałam w planach przejście do najbliższego miasta. Niestety nie zbyt orientowałam się w regionie Unova, toteż nie znałam nazw miast i dróg do nich prowadzących. Bądź co bądź miałam nadzieję, że z pomocą mapy od profesor Juniper jakoś sobie poradzę. Drugi plan? Na pewno walka z dzikimi pokemonami i z trenerami... chciałam koniecznie sprawdzić się w walce. Nie do końca jeszcze postanowiłam, czy będę koordynatorem, czy trenerem. Podekscytowana tymi wszystkimi pomysłami, zupełnie zapomniałam o swych przyjaciołach. Przestało mnie interesować co się z nimi dzieje. Zaczęłam nowe życie - tylko czy będzie ono lepsze?
Offline
Słońce, które dawało Ci nadzieję na nowe życie tak jak wstaje nowy dzień było już wysoko gdy się obudziłaś. Szałas nie okazał się pułapką, jednak wokół niego zobaczyłaś świeże ślady stóp, świeże niż te zobaczone wczoraj. Zaniepokoiło cię to trochę jednak wkrótce zorientowałaś się, że pewnie był to jakiś pokemon człekopodobny. Kilka Tailowów śpiewało na koronach drzew, a twoja Zorua dla zabawy polowała na poke-robaki. Wszystko wydawało się piękne i idealne dopóki nie przywróciły Ci się wspomnienia z ostatnich tygodni. Twoja paczka była już pewnie daleko, zostawiając martwe ciało Maxa, którego widok wciąż wracał Ci do myśli.
Offline